[KLIP TYGODNIA] Faul Bartoša na Samcu-Talarze. Żółta czy czerwona kartka?

Sezon piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy rozpędził się na dobre. Za nami już 1/3 rozgrywek. W 10. serii gier przenosimy się na stadion w Lublinie. Beniaminek Motor rywalizował ze Śląskiem Wrocław. Pod sędziowską lupę wzięliśmy zdarzenie z 48. minuty meczu. Dotyczy ono zakresu SPA/DOGSO, czyli rozstrzygnięcia, jakim kolorem kartki powinien zostać ukarany obrońca Motoru. Analizę przygotował Tomasz Mikulski, Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.

OPIS SYTUACJI

Daleki wykop bramkarza Śląska rozpoczyna kontratak tej drużyny. Piłka upada na przeciwnej połowie boiska pomiędzy dwóch obrońców Motoru. Tuż za ich plecami biegnie napastnik Śląska nr 7 i wykorzystując ich niezdecydowanie przejmuje futbolówkę. Wykonuje zwód w lewo kierując piłkę do środka i nieco do tyłu. W chwili wykonywania zwodu zostaje podcięty przez obrońcę Motoru z nr 39 i upada. Sędzia błyskawicznie podejmuje decyzję: rzut wolny z odległości ok. 18 m od bramki Motoru oraz żółta kartka dla obrońcy za przerwanie korzystnej akcji (SPA). Zawodnicy Śląska domagają się jednak pokazania mu czerwonej kartki za pozbawienie realnej szansy na zdobycie bramki (DOGSO). Sędzia decyzji nie zmienia, VAR nie interweniuje. Czy słusznie? 

Materiał dzięki uprzejmości Canal+

ANALIZA ZDARZENIA

Aby podjąć decyzję należy przeanalizować okoliczności w chwili przewinienia oraz posługując się kryteriami ocenić, co byłoby, gdyby przewinienie nie miało miejsca (jak potoczyłaby się akcja).

Kryteriami (elementami), które należy wziąć pod uwagę są:

– odległość miejsca przewinienia od bramki przeciwnika;

– zasadniczy kierunek gry;

– prawdopodobieństwo utrzymania lub uzyskania kontroli nad piłką;

– liczba obrońców oraz ich usytuowanie.

W opisywanym przypadku przewinienie miało miejsce stosunkowo blisko bramki przeciwnika. Napastnik miałby kontrolę nad piłką, ale ta skierowana była do środka (prostopadle do kierunku bramki) i nieco do tyłu. Co istotne, w pobliże zdarzenia nadbiegał obrońca Motoru nr 18. Po opanowaniu piłki napastnik musiałby zmienić kierunek biegu i nie znalazłby się „sam na sam” z bramkarzem. Miałby jeszcze przed sobą nadbiegającego obrońcę.  

DECYZJA

Akcję (i jej okoliczności taktyczne) należy zakwalifikować jako korzystną (SPA), a nie realną szansę na zdobycie bramki (DOGSO). Tym samym decyzja podjęta przez sędziego na boisku była decyzją prawidłową.

Tomasz Mikulski, Przewodniczący KS PZPN