[KLIP TYGODNIA] Martin Dobrotka z żółtą kartką – słuszna decyzja zgodna z „Przepisami Gry”

Po raz pierwszy w tym sezonie „Klip Tygodnia” prezentujemy ze spotkania Betclic 1. Ligi. Zaglądamy do Krakowa, gdzie Wisła podejmowała Arkę Gdynia w 5. ligowej kolejce. Przyjrzymy się sytuacji z 74. minuty spotkania. Po faulu Martina Dobrotki na zawodniku gospodarzy i zastosowaniu korzyści, arbiter ukarał obrońcę Arki żółtą kartką. Dlaczego? Zdarzenie wyjaśnia Tomasz Mikulski, Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.

OPIS SYTUACJI

Błyskawiczna kontra Wisły. Do długiego, ale precyzyjnego podania startują: obrońca Arki nr 4 oraz napastnik Wisły nr 22. Ten drugi jest szybszy, wyprzedza przeciwnika i wygrywa walkę o pozycję. Obrońca dyskretnie, ale skutecznie zatrzymuje napastnika ręką za lewe ramię w efekcie czego ten upada. Sędzia gry nie przerywa, czeka na rozwój wydarzeń. Dostrzega, że piłka zmierza do innego zawodnika Wisły nr 9, który w chwili otrzymania piłki nie jest przez nikogo atakowany, a ma przed sobą tylko obrońcę (w odległości kilku metrów i bramkarza ustawionego w okolicy punktu karnego, 10-11 m od bramki) oraz pustą bramkę. Widząc to sędzia sygnalizuje wyraźnie korzyść uznając, że napastnik ma klarowna sytuację do zdobycia bramki. Napastnik, który nie jest przez nikogo atakowany, oddaje strzał na pustą bramkę. Uderzenie jest jednak niecelne. Piłka trafia w poprzeczkę, a następnie opuszcza boisko.

Po zakończeniu akcji piłkarze Wisły domagają się pokazania faulującemu czerwonej kartki za DOGSO. VAR rekomenduje sędziemu ponowną analizę zdarzenia przy monitorze. W jej wyniku sędzia podtrzymuje swoją boiskową decyzję. Obrońca Arki zostaje ukarany żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Gra zostaje wznowiona rzutem od bramki. Czy postepowanie i decyzje sędziego były słuszne?

Materiał dzięki uprzejmości TVP Sport

ANALIZA ZDARZENIA

Hipotetycznie możemy sobie wyobrazić trzy warianty decyzyjne:

– wariant taki, jaki przyjął sędzia: korzyść i żółta kartka po zakończeniu akcji;

– natychmiastowe odgwizdanie przewinienia, podyktowanie rzutu wolnego dla Wisły, ukaranie obrońcy czerwoną kartką za DOGSO;

– po zakończonej akcji „powrót do przewinienia”, czyli podyktowanie rzutu wolnego i ukaranie obrońcy czerwona kartką.

Co mówią „Przepisy Gry”?  Kluczowe są następujące zapisy art. 12:

Jeżeli sędzia stosuje korzyść po przewinieniu, które po przerwaniu gry wiązałoby się z udzieleniem napomnienia/wykluczenia, to napomnienie/wykluczenie musi zostać  udzielone w następnej przerwie w grze. Jednak, jeżeli przewinienie polegało na pozbawieniu drużyny przeciwnej realnej szansy na zdobycie bramki, zawodnik jest karany napomnieniem za niesportowe zachowanie. Jeżeli przewinienie przeszkodziło w prowadzeniu lub przerwało korzystną akcję, zawodnik nie zostaje napomniany”.

Korzyść nie powinna być stosowana przy poważnym rażącym faulu, gwałtownym agresywnym zachowaniu lub przewinieniu, które wymagać będzie udzielenia drugiej żółtej kartki, chyba, że drużyna ma klarowną szansę na zdobycie bramki”.

W opisywanej sytuacji stwierdzamy, że:

– przewinienie obrońcy Arki miało kwalifikację DOGSO – zatrzymanie przeciwnika ręką. Gdyby sędzia je odgwizdał, decyzją byłby rzut wolny bezpośredni i czerwona kartka;

– napastnik Wisły nr 9 miał (przy słusznej i prawidłowej ocenie sędziego) klarowną sytuację do zdobycia bramki (nie był przez nikogo atakowany, pusta bramka, bramkarz w okolicy punktu karnego);

– sędzia wyraźnie zasygnalizował ręką korzyść oznajmiając, że została zrealizowana (drużyna Wisły miała klarowną – nie gorszą niż w chwili popełnienia przewinienia – okazję do zdobycia bramki).  Zrealizowanie korzyści nie jest tożsame z końcowym efektem – zdobyciem bramki;

– w przypadku, gdy korzyść została zrealizowana i zasygnalizowana przez sędziego, nie może on „wracać” do pierwotnego przewinienia, w odróżnieniu od stosowania techniki „delayed whistle”/opóźnianie gwizdka bez sygnalizacji ręką korzyści (dotyczy zdarzeń w polach karnych).

OSTATECZNA DECYZJA

Sposób postępowania sędziego i podjęte przez niego decyzje są prawidłowe, zgodne z „Przepisami Gry” oraz przyjętymi zaleceniami/procedurami dotyczącymi stosowania korzyści. Gdyby padła bramka, wszyscy biliby brawo sędziemu. Gdyby sędzia przerwał grę natychmiast, a piłka wpadłaby do bramki, mówilibyśmy o bardzo poważnym błędzie.

Tomasz Mikulski, Przewodniczący KS PZPN