W turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” uczestniczy wiele zawodników i zawodniczek, którzy później trafiają do reprezentacji kraju, a po latach wskazują te rozgrywki jako jedno z najważniejszych wydarzeń ich piłkarskiego dzieciństwa. Do 31 października trwają zapisy do kolejnej, XXII już edycji turnieju.

Od pierwszej edycji zmagań minęło 20 lat. Jako pierwsze uczestniczyły w nich dzieci urodzone w 1991 roku, spośród których najsłynniejszymi są Ariel Borysiuk (najlepszy zawodnik i król strzelców finału Lubelszczyzny) i Bartosz Salamon. W reprezentacji Polski piłkarze ci zaliczyli kolejno 12 i 9 występów.

W kolejnych odsłonach turnieju brali udział m.in. Bartosz Bereszyński, Marcin Kamiński i Damian Kądzior (r. 1992), a także Tomasz Kędziora, Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik (r. 1994). Ten ostatni przed trzema laty był nawet ambasadorem rozgrywek. – Moja piłkarska przygoda rozpoczęła się od tego turnieju, dlatego cieszy mnie fakt, że tak dynamicznie się ona rozwija i wzbudza ogromne zainteresowanie dzieci oraz trenerów. To niesamowite, że zwycięzcy mogą zagrać w finale na PGE Narodowym, na którym swoje mecze rozgrywa reprezentacja Polski. Jestem przekonany, że udział w turnieju to nie tylko możliwość spełnienia piłkarskich marzeń, ale też szansa na odkrycie talentów – mówił wówczas napastnik Olympique Marsylia.

Trenerzy i nauczyciele mogą dać taką szansę swoim podopiecznym. Wystarczy, że wystawią drużynę w XXII edycji rozgrywek, rejestrując ją poprzez formularz na stronie www.zpodworkanastadion.pl. Warto się pospieszyć, ponieważ zapisy trwają tylko do 31 października!

Kilkanaście lat temu okazję do pokazania swoich nieprzeciętnych umiejętności otrzymał też Krzysztof Piątek. Napastnik Herthy Berlin strzela gola w niemal co drugim swoim meczu w reprezentacji. Okazuje się, że podobną skutecznością popisywał się już jako 10-latek. – Kiedyś prowadziłem go w finałach wojewódzkich turnieju. Już wtedy zdobywał mnóstwo bramek, ale nawet one nie pomogły nam w półfinałowym meczu ze szkołą podstawową z Lubina – wspominał w rozmowie z „Łączy nas piłka” ówczesny trener Piątka, Andrzej Bolisęga.

Co ciekawe, w UKS-ie Dzierżoniów występował wówczas także reprezentant Polski w piłce ręcznej – Jan Czuwara, grający obecnie na pozycji lewoskrzydłowego w Górniku Zabrze. Sam Piątek jest najdroższym piłkarzem, jaki kiedykolwiek wziął udział w turnieju organizowanym przez PZPN. Genoa, AC Milan i Hertha płaciły za niego kolejno 4,5 mln, 35 mln i 24 mln euro.

Również w V edycji turnieju wystąpili Jarosław Niezgoda i bohater wrześniowego meczu z Anglią (1:1) – Damian Szymański, a także Paweł Dawidowicz i Nikol Kaletka (38 meczów i 6 goli w seniorskiej reprezentacji kobiet). Aktualna mistrzyni Polski i zdobywczyni krajowego pucharu to najstarsza kadrowiczka, która w przeszłości brała udział w tych dziecięcych rozgrywkach.

Rok później zwycięzcą i najlepszym zawodnikiem zmagań został Adam Buksa, mający na reprezentacyjnym liczniku tyle samo goli co występów (po 5), a w VII edycji jego wyczyn powtórzyła Paulina Dudek. – Na początku roku szkolnego zawsze sprawdzałyśmy z koleżankami kalendarz turnieju. To było dla nas jak mistrzostwa Polski. Zawodnicy i zawodniczki ze słabszych drużyn miały możliwość pokazania się i otwarcia sobie ścieżki kariery, a zwycięzcy w ramach nagrody mogli spełniać dziecięce marzenia – opowiadała kilka lat temu piłkarka PSG.

W tym samym roku co Dudek do turnieju przystąpiła inna reprezentantka kraju, obrończyni niemieckiego Turbine Poczdam – Małgorzata Mesjasz. Grał też w nim wtedy Bartłomiej Drągowski. Dla bramkarza Fiorentiny finał turnieju to początki gry między słupkami, bo choć od zawsze chciał zostać golkiperem, to wcześniej regularnie występował w polu. – Miałem dwóch zdolnych chłopaków, którzy mogli grać na bramce, więc Bartek, zamiast siedzieć na ławce podczas turnieju, występował na innej pozycji. Bronił Mateusz Bibik i coś tam się wydarzyło, a oni się między sobą pokłócili. Bartek przyszedł i powiedział: – Trenerze, ja już nie chcę. Będę stał na bramce. I został w niej już na zawsze – opowiada Zenon Szalecki, pierwszy trener Drągowskiego. 

Kolejne dwie edycje rozgrywek – VIII i IX – zapisały się w historii jako te, w których naprzeciw sobie stawali późniejsi reprezentanci kraju. W 2008 roku w wielkim finale ekipa Sebastiana Kowalczyka okazała się lepsza od drużyny Krystiana Bielika, a na wcześniejszych etapach udział w zawodach zakończyli chociażby Miłosz Szczepański czy Patryk Dziczek. To tam poznawałem nie tylko chłopaków z innych województw, ale też i ze swojej drużyny. Podczas obozu półfinałowego mieszkaliśmy w jednym domku, dla 10-latka to była wielka przygoda. Pierwszy większy turniej, pierwszy wyjazd z domu na dłużej niż tydzień. W mojej pamięci pozostają gole strzelane spod własnej bramki i gra na stadionie Wisły Kraków. Dla mnie to było coś niesamowitego. Na trybunach zgromadziło się dużo kibiców, którzy przyszli tam po to, by nas oglądać. Można powiedzieć, że to była moja pierwsza styczność z poważniejszą piłką – mówi Bielik.

W ramach nagrody za zwycięstwo w tamtym turnieju Kowalczyk i spółka (m.in. Mateusz Bartolewski z Zagłębia Lubin, Mateusz Bochnak z Chrobrego Głogów czy Damian Pawłowski z Zagłębia Sosnowiec) pojechali do Londynu. Na Wembley mieli okazję obejrzeć mecz reprezentacji Anglii. Po latach, w marcu tego roku, Sebastian wrócił na ten stadion, już jako kadrowicz.

Tymczasem w rozgrywkach dziewczęcych ósmej edycji po boisku biegały ważne piłkarki reprezentacji Polski: Dominika Grabowska (dziś zawodniczka francuskiego FC Fleury 91) i Weronika Zawistowska (wypożyczona obecnie z Bayernu Monachium do 1. FC Koeln). Obie miały wówczas po 10 lat, czyli o rok więcej od Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik Dynama Moskwa swój pierwszy występ w „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” zaliczył grając ze starszymi kolegami. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu tytuł MVP finału województwa lubelskiego.

Rok później „Szymi” ponownie przystąpił do rozgrywek i ponownie osiągnął w nich sukces, dochodząc aż do finału ogólnopolskiego. Na etapie półfinałów zakończyła się z kolei przygoda z turniejem Tymoteusza Puchacza (województwo lubuskie) oraz Jakuba Modera. Kuba awansował ze swoim zespołem do etapu wojewódzkiego rozgrywanego w Błażejewku. Chłopcy z Drawska zajęli w nim 4. miejsce, ale dla najlepszych nie oznaczało ono końca przygody z imprezą. Moder znalazł się w gronie zaproszonych do reprezentacji województwa wielkopolskiego, z którą pojechał na obóz półfinałowy. Jego 3 gole zdobyte w 6 meczach pozwoliły na zajęcie 3. miejsca. To nie wystarczyło na awans do wielkiego finału odbywającego się – podobnie jak półfinały – we Wronkach.

W 2010 roku w finale wojewódzkim na Podkarpaciu z dobrej strony pokazał się Kamil Piątkowski. W trzech meczach grupowych strzelił łącznie sześć goli, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem UKS-u 6 Jasło. Ekipa znad Wisłoki bez najmniejszych problemów awansowała do ćwierćfinału, w którym jednak musiała uznać wyższość Szkoły Podstawowej nr 12 z Krosna. Historia obrońcy Red Bull Salzburg jest najlepszym dowodem na to, że droga do reprezentacji Polski jest otwarta dla każdego, nawet jeśli w wieku 10 lat nie osiąga się spektakularnych sukcesów.

Do niezwykle ciekawej z perspektywy czasu rywalizacji doszło w XI edycji turnieju. W wielkim finale rozgrywanym na stadionie Ruchu w Chorzowie stanęli wówczas naprzeciw siebie zawodnicy dopiero aspirujący do gry w pierwszej reprezentacji: Bartosz Białek (woj. opolskie) oraz Mateusz Bogusz (woj. śląskie). Ten drugi został najlepszym strzelcem rozgrywek, m.in. dzięki dwóm bramkom zdobytym w decydującym starciu (5:1). Dla obu zawodników było to już drugie spotkanie w turnieju. Na wcześniejszym etapie mecz ich drużyn był o wiele bardziej wyrównany. Wówczas Bogusz strzelił jednego, a Białek dwa gole.

– Śląsk miał wtedy naprawdę mocny skład. Poza Mateuszem pamiętam choćby Łukasza Zjawińskiego (obecnie Lechia Gdańsk – przyp. red.). W całym turnieju wzięło udział sporo chłopaków, z którymi teraz spotykam się na zawodowych boiskach. Dlatego to wydarzenie jest świetne również pod względem zawierania znajomości – nie ma wątpliwości napastnik Wolfsburga.

W tym samym roku udział w turnieju zaliczyła powoływana do seniorskiej reprezentacji Polski bramkarka SMS-u Łódź, Oliwia Szperkowska, a rok później jej koleżanka z kadry – Kinga Kozak. Ta ostatnia jest przedstawicielką rocznika 2002, który coraz mocniej puka do drzwi seniorskiego futbolu. Spośród uczestników rozgrywek „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” są to m.in. Łukasz Bejger (Śląsk Wrocław), Kacper Bieszczad (Zagłębie Lubin), Michał Rakoczy (Cracovia) czy Dorota Hałatek (Czarni Sosnowiec), która mimo zaledwie 19 lat ma na koncie już cztery medale seniorskich mistrzostw Polski, ze złotym zdobytym w poprzednim sezonie na czele.

Jeszcze sześć lat temu w turniejowej kategorii U-12 wystąpił Kacper Kozłowski. Wtedy wywalczył z kolegami z województwa zachodniopomorskiego 5. miejsce. Dzisiaj jest jednym z najbardziej perspektywicznych polskich piłkarzy, brązowym medalistą mistrzostw Polski, drugim najmłodszym debiutantem w historii reprezentacji oraz najmłodszym piłkarzem w historii, który zagrał w mistrzostwach Europy.

Z piłkarzy, którzy jako dzieci uczestniczyli w turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” już dzisiaj można ułożyć skład reprezentacji Polski. A to dopiero początek. Pamiętajmy, że gdy obecni 20- czy niespełna 30-latkowie uczestniczyli w rozgrywkach, nie miały one jeszcze aż takiej renomy, a jedyną kategorią wiekową była ta do lat 10. Turniej toczył się na mniejszą skalę, a mimo to jego uczestnicy mają dzisiaj razem blisko 400 meczów i ponad 50 goli w seniorskich reprezentacjach (męskiej i kobiecej). Robią też duże kariery klubowe, grając – w przeszłości lub obecnie – w tak uznanych markach jak AC Milan, Napoli, PSG, Arsenal Londyn, Manchester United czy Bayern Monachium.

I wciąż ciepło wspominają turniej, co widać choćby na jednym z filmów przedstawiających kulisy ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. Hasło „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” wywołuje uśmiech u każdego zaczepionego zawodnika. Jeden z nich zastanawiał się nawet głośno: „czy jest piłkarz, który nie brał w nim udziału?”, traktując to jako coś oczywistego.

Zresztą to powinno być oczywiste. Udział w darmowym turnieju, największym tego typu w całej Europie, organizowanym przez PZPN, od lat wspieranym przez uznanych sponsorów. Dla dzieci uczestnictwo w nim to ruch, zdrowie, dobra zabawa i szansa na pokazanie talentu. Dla nauczycieli i trenerów – nowe doświadczenie i duma z wychowanków.

Jeśli jesteś opiekunem – zgłoś drużynę! Jeśli chcesz zagrać w turnieju lub marzy o tym Twoje dziecko – koniecznie poinformuj o tym trenera lub nauczyciela, który dokona rejestracji zespołu na www.zpodworkanastadion.pl. Zapisy trwają do 31 października!

***

Sponsorem głównym turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” jest marka Tymbark, a sponsorem brązowym firma Electrolux. Patronat honorowy nad rozgrywkami objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda. Komitet Honorowy tworzą: Minister Edukacji i Nauki, Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a także Ministerstwo Zdrowia.