W inaugurującym sezon 2025/2026 spotkaniu III ligi, grupy I, beniaminek z Podlasia – KS Wasilków – uległ na własnym stadionie Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki 0:3. Choć wynik nie oddaje w pełni obrazu meczu, przyjezdni okazali się zespołem dojrzalszym i skuteczniejszym. Wasilkowianie zaprezentowali jednak odważny styl gry, który napawa optymizmem przed dalszą częścią rozgrywek.

Przed rozpoczęciem spotkania miała miejsce uroczystość wręczenia pucharu za awans KS Wasilków na poziom III ligi. Pamiątkowe trofeum gospodarzom przekazali wspólnie Prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej, Sławomir Kopczewski, oraz Burmistrz Wasilkowa, Adrian Łuckiewicz.

– To wyjątkowy dzień dla całego Wasilkowa i dla podlaskiej piłki. Serdecznie gratuluję KS Wasilków awansu i powrotu na szczebel III ligi. To sukces, który jest wynikiem ciężkiej pracy wielu ludzi — zawodników, sztabu szkoleniowego, działaczy i kibiców, którzy niezmiennie wspierają swój zespół. Dzisiejsze przekazanie pucharu za awans, wspólnie z Burmistrzem Wasilkowa, miało szczególny, symboliczny wymiar — wręczaliśmy go zespołowi, który nie tylko osiągnął sportowy sukces, ale również daje przykład, że mądrze budowana drużyna może sięgać po ambitne cele. Życzę całemu klubowi powodzenia w nowym sezonie III ligi. To będzie wymagający czas, ale wierzę, że drużyna z Wasilkowa dostarczy jeszcze wielu powodów do dumy – powiedział Sławomir Kopczewski, Prezes Podlaskiego ZPN.

Mecz od pierwszych minut był wyrównany. Wasilków, mimo kilkuletniej nieobecności w III lidze, nie bał się grać piłką, starając się konstruować akcje krótkimi podaniami nawet pod pressingiem rywala. Świt z kolei prezentował bardziej bezpośrednią grę, która przyniosła efekt jeszcze w pierwszej połowie. Goście wyszli na prowadzenie po niespełna kwadransie gry. Po przerwie drużyna z Nowego Dworu Mazowieckiego dołożyła dwa kolejne trafienia. Najpierw bramkę zdobył wracający do klubu po kilkunastu latach Michał Kucharczyk, a wynik ustalił Fabian Leonowicz.

– Przyjechaliśmy z zamiarem zwycięstwa. Wiadomo – pierwszy mecz, inauguracja sezonu, zawsze wiąże się z dużą nerwowością. Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie mocno zmotywowany – to ich pierwszy domowy mecz po awansie, mają swoje ambicje, ale my przyjechaliśmy po swoje. Chcieliśmy wygrać i to się udało. Najważniejsze, że zagraliśmy na zero z tyłu i zdobyliśmy fajne bramki. Mam nadzieję, że to zwycięstwo da nam jeszcze więcej pewności siebie przed kolejnymi spotkaniami. Michał zrobił swoją robotę – wykorzystał przede wszystkim swoje doświadczenie. Ale trzeba jasno powiedzieć, że cały zespół zasługuje na wielkie brawa. Pod każdym względem wykonaliśmy dziś kapitalną pracę. Dobieraliśmy zawodników także pod względem charakteru – zależało nam na ludziach ambitnych, którzy chcą grać jeden za drugiego i oddawać serce za ten klub. Michał dołożył swoją cegiełkę, ale wszyscy zawodnicy zapracowali na ten wynik. Zdobyliśmy dwie bramki po wysokim pressingu – to element, nad którym mocno pracowaliśmy w tygodniu i który chcemy rozwijać. Dla całej drużyny ogromne gratulacje – naprawdę zasłużyli na to zwycięstwo – podsumował trener Świtu, Mykola Dremliuk.

– Na pochwałę zasłużyły dziś obie drużyny. Zacznę od Wasilkowa – przede wszystkim gratulacje za awans na szczebel trzecioligowy. Po drugie, bardzo mi się podobało, że ten zespół nie bał się grać piłką. Doceniam to, bo nie zawsze na tym poziomie widzi się drużyny, które próbują krótkiej gry, nawet pod pressingiem rywala. Momentami nasz pressing nie wyglądał jeszcze tak, jak sobie założyliśmy, właśnie przez ustawienie i odwagę Wasilkowa w rozegraniu. Jeśli chodzi o nasz zespół – ogromne gratulacje dla chłopaków. To nowa drużyna, budowana praktycznie od zera, z wieloma zmianami w składzie. Dzisiejszy mecz był naszym pierwszym oficjalnym spotkaniem o punkty. Wiadomo, że liga wszystko zweryfikuje – zwykle potrzeba trzech kolejek, żeby złapać rytm – ale najważniejsze, że z trudnego terenu beniaminka wywozimy trzy punkty na start. Wasilków nie bał się grać w piłkę i na tym poziomie czasem mogą zdarzyć się błędy. Dziś były dwa takie momenty i udało nam się je wykorzystać. My się z tego cieszymy, a Wasilków – mam nadzieję – wyciągnie z tego wnioski, bo takie straty mogą się kończyć bramkami. Mimo to styl gry, który dziś zaprezentowali, bardzo mi się podobał i uważam, że to naprawdę dobry prognostyk dla nich na przyszłość. Tak jak wspomniałem – to drużyna, która dopiero się buduje. Dla wielu z nas to był pierwszy wspólny mecz, a dla mnie – pierwszy poważny występ z tym zespołem. Nie liczę tych 25 minut w sparingu, bo to zbyt mało, żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski. Dziś zagrałem 45 minut i bardzo się cieszę, że po piętnastu latach wracam do Nowego Dworu – i że ten powrót udało się okrasić bramką – powiedział Michał Kucharczyk.

– Nie mamy się czego wstydzić. Mimo że wynik jest dla nas wyraźnie niekorzystny, to z przebiegu gry byliśmy równorzędnym rywalem. O naszej porażce zadecydowały indywidualne błędy, jakość i doświadczenie przeciwnika, a także pewnego rodzaju boiskowe cwaniactwo. Przegraliśmy dziś 0:3, ale rywal był do bólu skuteczny — dwa nasze nieudane rozegrania przyniosły mu bramki. Poza tym przeciwnicy nie stworzyli sobie wielu sytuacji, ale uczciwie trzeba przyznać, że my również nie mieliśmy zbyt wielu okazji pod ich bramką. Widać było po stronie Świtu większe doświadczenie, o czym już wspominałem, wyższą jakość — szczególnie w ofensywie — oraz prostszy, ale bardzo skuteczny dobór środków – skomentował trener KS Wasilków, Michał Hryszko.

– Wynik nie oddaje do końca obrazu gry. KS Wasilków pokazał się dziś z dobrej strony — drużyna nie bała się grać piłką, podejmowała odważne decyzje, a momentami była równorzędnym rywalem dla bardziej doświadczonego przeciwnika. Niestety, kilka indywidualnych błędów i duża skuteczność gości zadecydowały o końcowym rezultacie. Cieszy to, że mimo porażki widać było charakter i chęć grania w piłkę. Zespół jest świeżo po awansie, w trakcie budowy, a mimo to w wielu fragmentach meczu potrafił postawić się solidnemu rywalowi. To dobry prognostyk na kolejne spotkania i cały sezon – dodał Sławomir Kopczewski.

KS Wasilków – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:3

Bramki: Andrij Jampol 12, Michał Kucharczyk 63, Fabian Leonowicz 84