Od waszego sukcesu minęło trochę czasu (brązowy medal MŚ kobiet w Amp Futbolu) Jak z perspektywy właśnie tego czasu patrzysz na ten sukces, ponieważ brązowy medal MŚ nie zdarza się często.
Tak naprawdę trochę już o tym nie myślę, bo było to kilka miesięcy temu i staram się raczej skupiać na tym co będzie, a nie na tym co było. Ale na pewno było to coś niesamowitego, było to coś co pokazuje, że każdy może spełniać swoje marzenia, każdy mimo różnych trudności, mimo niepełnosprawności, mimo przeciwności losu może pokazać, że tak naprawdę może robić wszystko, stać nas na wiele tylko i wyłącznie wtedy, gdy tego naprawdę pragniemy i gdy to robimy, gdy działamy w tym kierunku.

Należy przypomnieć, że były to pierwsze Mistrzostwa Świata Amp Futbolu kobiet. Czy w związku z tym można patrzeć na to jako historyczny sukces?
Tak, to był historyczny moment dla kobiecego Amp Futbolu na całym świecie, ponieważ były to pierwsze Mistrzostwa Świata, ale tak naprawdę ta dyscyplina dopiero rozwijała się. Może nie zawsze wygrywamy, ale zawsze się staramy z całym sercem grać i pokazujemy, że robimy to, co kochamy.

Tutaj na Podlasiu można powiedzieć, że jesteś samotną piłkarką, ponieważ z tego, co się orientuję na Podlasiu raczej dziewczyny, a nawet mężczyźni nie uprawiają tego sportu.
Tak. Na Podlasiu nie ma żadnej drużyny, która trenowałaby Amp Futbol. Natomiast ja dojeżdżam do Warszawy, w tamtym roku dojeżdżam do Rzeszowa, gram z chłopakami. Też w Białymstoku szukam możliwości, gdzie mogę się rozwijać, więc trenuję z pełnosprawnymi dziewczynami z Włókniarza, ale też trenuję samodzielnie. Staram się gdzieś chodzić na treningi, gdziekolwiek mnie chcą, tam idę i staram się robić to, co lubię.

Jak właściwie zaczęła się twoja przygoda z Amp Futbolem, bo z tego, co się orientuję, to wcześniej pływałaś.
Tak, całe życie trenowałam pływanie, natomiast trzy lata temu zadzwonił do mnie mój protetyk, który był wtedy trenerem kobiecej reprezentacji Polski i zaproponował, żebym przyjechała na takie zgrupowanie. Ja w ogóle nie wiedziałam, że coś takiego istnieje, nie widziałam tego w internecie. Nie widziałam tego w telewizji. Dopiero, gdy on do mnie zadzwonił, dowiedziałam się, że jest kobieca drużyna Amp Futbolu. No i jak pojechałam na pierwsze zgrupowanie, to okazało się, że jest to coś naprawdę dla mnie, że czuję się tam dobrze, odnajduję się w tym. Mimo, że nie miałam żadnych umiejętności, mimo, że nigdy wcześniej nie trenowałam piłki nożnej, nie chodziłam na kulach, bo tak naprawdę na co dzień poruszam się na protezie, no to okazało się, że to jest stworzone dla mnie i nie potrzeba mieć żadnych umiejętności, żeby trenować Amp Futbol, bo wszystko rozwijasz już na miejscu, na boisku. Rozwijasz całe ciało, ale też tak naprawdę swój charakter.
Jak właściwie wygląda typowy trening osoby uprawiającej Amp Futbol?
Myślę, że specyfika treningu jest bardzo podobna. Na początku oczywiście jest rozgrzewka. Później jakieś mini gierki, ćwiczenia stabilizacyjne, ćwiczenia, które pozwalają lepiej poczuć się na boisku, później jakaś gra z drużyną. Myślę, że to jest to samo, bo trenując właśnie z dziewczynami we Włókniarzu, widzę, że ćwiczenia są bardzo podobne, więc trudno powiedzieć, że to odbiega od normy. Natomiast wiadomo, robimy to na kulach, robimy to na jednej nodze, więc pewnie może to wyglądać trochę inaczej. Natomiast myślę, że każdy jest w stanie, każdy kto trenuje Amp Futbol może trenować z osobami pełnosprawnymi. Wystarczy tylko przekroczyć tą barierę, którą ma się w głowie, a czasem jest ona duża, bo wiadomo, że są to różnice szybkościowe, są to różnice w dokładności podań, w precyzyjności, ale cały czas się staramy i chyba o to chodzi, żeby być cały czas po prostu lepszym.
W takim razie, jakie umiejętności są najważniejsze w Amp Futbolu?
Myślę, że najważniejsze tak naprawdę jest poruszanie się na kulach, no bo bez tego to nie ma Amp Futbolu, nie ma gry. Na pewno szybkość, na pewno stabilizacja całego ciała, musimy być też sprawni. Czasem biegamy do tyłu, czasem biegamy bokiem, czasem musimy minąć przeciwnika. To wszystko jest bardzo ważne. Dlatego warto kształtować całość. Całe ciało. Natomiast też trzeba skupić się na precyzji, ponieważ trzeba unieść się na kulach, dopiero wtedy oddajesz kopnięcie. Nie ma takiej stabilizacji jak na dwóch nogach, że dalej stoisz na jednej, tylko już musisz przenieść ciężar ciała na dwie ręce. Dlatego warto trenować siłę, bieganie. Myślę, że tak jak w normalnej piłce nożnej, dodatkowo mocniej się skupić na rękach właśnie.
Jakie były najważniejsze twoje wyzwania w sportowej karierze?
Myślę, że nigdy nie patrzyłam na to w takim aspekcie, że nie mam nogi i jest to dla mnie problem. Raczej myślę sobie, nie mam nogi, okej, co mogę z tym zrobić? Jak mogę swoje życie zmienić w taki sposób, żeby to nie była dla mnie trudność? Tylko, żebym mogła żyć w miarę normalnie. Co było dla mnie największym problemem, trudnością, w sumie jest dalej. Myślę, że kwestia właśnie tego, co się dzieje w mojej głowie. Gdy dostałam na przykład możliwość trenowania z dziewczynami pełnosprawnymi, to zawsze przed każdym treningiem boli mnie głowa, mocno się stresuję. Myślę sobie, że nie, nie pójdę, bo będę gorsza tym zespole. W głowie mogą pojawić się durne myśli: One będą mnie oceniać. Będą o mnie mówić dziwne rzeczy i to jest jakby przeszkoda w mojej głowie. Natomiast ja wiem, że muszę się rozwijać, muszę trenować i muszę przezwyciężać to, co ja sobie myślę, bo to niekoniecznie musi być prawda. To niekoniecznie musi być tak, że one będą myśleć o mnie, jejku, przyszła jakaś taka dziewczyna bez nogi na kulach i będzie nam psuć trening, tak? No bo nie zawsze tak jest. Zdarza się, że jestem lepsza od nich w niektórych momentach. Zdarza się, że moje podania są celniejsze. Może nie jestem szybsza, ale myślę, co się dzieje na boisku, umiem się ustawić dobrze. Więc trzeba jakby patrzeć na to, co mamy dobrego w sobie i starać się poprawiać to, co gdzieś tam nas boli, co jest trudniejsze dla nas. I nie zawsze ufać swoim myślom, tylko po prostu dążyć do tego celu.
A powiedz, czy AmP Football wpłynął jakoś na twoje życie, ale te poza boiskiem?
Myślę, że Amp Football wpłynął na moje życie na pewno. Odkąd trenuję Amp Football, staram się też motywować innych do tego, żeby zaczęli walczyć o siebie, zaczęli walczyć o swoje zdrowie. Staram się pokazywać, inspirować, że każdy może zdobywać swoje marzenia, spełniać wszystko, co sobie zamarzy. Często też udostępniam w swoich profilach społecznościowych, że jestem na treningu, że coś robię, pomimo tego, że nie mam nogi, ja jestem w stanie. Więc ta osoba, która ma dwie nogi, dwie ręce, trochę czuje się chyba zawstydzona tym. I to działa w sposób właśnie taki pozytywny. Często mam taki feedback… że dzięki Tobie idę dzisiaj na trening, bo zmotywowałaś mnie. Więc to na pewno się zmieniło, że czuję takie pozytywne podejście innych osób do mnie. Natomiast oczywiście zmieniło się też to, że mam mniej czasu dla rodziny, bo staram się dużo trenować, staram się właśnie rozwijać bardzo mocno. Często w weekendy mnie nie ma, często muszę więcej czasu poświęcić właśnie sportowi, dla sportu niż sobie. Ale czy to źle? Okaże się pewnie kiedyś.

Co zatem jest najważniejsze w tej chwili do tego, aby promować ten sport, aby zachęcić przede wszystkim osoby z niepełnosprawnością, żeby spróbowały swoich sił?
Nie w każdym mieście w Polsce mamy drużynę. Więc jeżeli udałoby się stworzyć taką na przykład w Białymstoku lub na Podlasiu, to byłoby na pewno super. Na pewno większa dostępność dla wszystkich. Myślę też, że warto właśnie próbować walczyć o tą odwagę. O to, żeby osoby się nie bały wyjść z tej szafy, żeby naprawdę spróbowały zrobić ten pierwszy krok, bo przecież ja też na początku swojej ampfutbolowej kariery nie umiałam nic. Przecież nigdy wcześniej nie grałam w piłkę, nigdy wcześniej nie oglądałam meczów piłki nożnej, nie interesowałam się tym. Natomiast okazało się, że jestem do tego stworzona i że tak naprawdę wystarczy ćwiczyć, żeby być w tym dobrym. Więc mam nadzieję, że każdy kto słyszy tę rozmowę odważy się, przyjdzie, napisze do mnie, porozmawia ze mną.
Jakie zatem cele sobie stawiasz na najbliższe lata czy miesiące?
Zawsze kadra kobiet będzie dla mnie najważniejsza. Klub oczywiście pomaga mi, dzięki temu mogę się rozwijać, więc jest to dla mnie bardzo ważne. Natomiast zespół, drużyna kobieca jest najważniejsza i mam nadzieję, że w przyszłych latach udowodnimy, że tak naprawdę powinnyśmy zdobyć złoty medal, a nie brązowy. Ale oczywiście do wszystkiego dochodzi się krokami, małymi kroczkami. Więc mam nadzieję, że moja drużyna pokaże, na co ją stać.
Czy myślisz o tym aby w po zakończeniu kariery trenowań młodzież lub promować ten sport?
To takie ciekawe pytanie, bo w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Trenuję Amp Football dopiero trzy lata. Myślę, że nie czuję się na tyle pewna siebie żeby być trenerem. Na pewno popularyzatorem tak. Myślę, że osobą, która właśnie gdzieś będzie zachęcać inne osoby, jak najbardziej. Natomiast trenerem, może na początku asystentem, jeśli już. Ewentualnie osobą gdzieś tam wspierającą, osobą motywującą, osobą, która będzie gdzieś tam ogarniać mental zawodników. A co przyszłość przyniesie? Nie wiem, się okaże. Jestem otwarta na wszystko.
Czy ten brązowy medal to była niespodzianka?
Myślę, że nie była to niespodzianka. Bardzo mocno liczyliśmy na złoto, bo byłyśmy świadome tego, że jesteśmy jednym z najlepszych zespołów na świecie. Natomiast sport jest przewrotny i nie zawsze wygrywa najlepszy. Coś powiedziało może… że hola hola, jeszcze nie teraz, że musimy jeszcze potrenować, musimy być jeszcze potrenować,I mam nadzieję, że kolejnym razem to już będzie inny kolor medalu. Zapraszam wszystkich, jeżeli jesteście zainteresowani sportem. Możecie kontaktować się bezpośrednio ze mną, Anna Reniewicz, na Instagramie, na Facebooku lub z Podlaskim Związkiem Piłki Nożnej.
