W minioną niedzielę hala sportowa w Dąbrowie Białostockiej stała się areną emocjonującego turnieju o Superpuchar Podlaskiego Związku Piłki Nożnej. W rozgrywkach udział wzięły zespoły, które okazały się najlepsze w halowych turniejach piłkarskich A-klasy, ligi okręgowej oraz IV ligi. Na parkiecie zmierzyły się: Polonia Raczki, Pasja Kleosin, Rudnia Zabłudów, Pionier Brańsk, Ruch Wysokie Mazowieckie oraz Czarni Czarna Białostocka.
Turniej był nie tylko okazją do rywalizacji, ale również do integracji środowiska piłkarskiego na Podlasiu oraz urozmaicenia przerwy w rozgrywkach na boiskach trawiastych, co kolejny raz podkreślał Prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej – Sławomir Kopczewski.
Spotkały się dziś po dwa najlepsze zespoły z każdej klasy rozgrywkowej na Podlasiu, które uzyskały awans na drodze turniejów halowych A-klasy, ligi okręgowej oraz IV ligi. Grają, bawią się i chyba tu o to chodzi. Chcieliśmy przede wszystkim urozmaicić tę przerwę między rundami, między rundą jesienną a wiosenną, żeby zawodnicy skończyli ten sezon na hali, ale bawiąc się cały czas z piłką – podsumował Kopczewski.
Dzięki formule ligowej każdy miał szansę zagrać z każdym i sprawdzić się na tle często wyżej notowanego rywala.
Niezwyciężona Pasja Kleosin
Zwycięzcą rozgrywek została Pasja Kleosin, która od początku turnieju prezentowała świetną formę. Drużyna z drugiej grupy podlaskiej A-klasy zachowała status niepokonanej, kończąc zmagania z trzema zwycięstwami oraz dwoma remisami. Pasja imponowała przede wszystkim grą w obronie, tracąc jedynie dwie bramki w całym turnieju. Kluczowymi momentami w drodze do zwycięstwa były przekonujące zwycięstwo 2:0 nad Czarnymi Czarna Białostocka oraz remis 1:1 z Ruchem Wysokie Mazowieckie, a więc zespołami występującymi na codzień dwie klasy rozgrywkowe wyżej.
Najlepszym zawodnikiem Pasji zespołu zdaniem organizatorów został wybrany Ilia Karpiński, a najlepszym bramkarzem całego turnieju Marcin Samojłowicz.
Mogło i powinno być lepiej – Pionier bez goli i bez punktów
Na drugim biegunie znalazł się Pionier Brańsk, który nie zdołał zdobyć ani jednego punktu. Drużyna, pomimo waleczności i determinacji, nie była w stanie znaleźć drogi do siatki przeciwników. Spore problemy zawodnicy z Brańska mieli również w defensywie, co zaowocowało bilansem bramkowym 0:20. Najmniej koleżeńscy dla przedstawiciela podlaskiej okręgówki okazali się zawodnicy z Wysokiego Mazowieckiego, którzy wygrali 7:0.
Większy zasięg i charytatywny charakter rozgrywek
W całym cyklu, o czym pisaliśmy już wcześniej, wzięło udział zdecydowanie więcej zespołów, niż w pierwszej, zeszłorocznej edycji.
Zdecydowanie poprawił się zasięg naszych rozgrywek. W poprzednim roku było dosłownie po kilka zespołów z każdej klasy rozgrywkowej. Ten turniej natomiast przerósł nasze oczekiwania. W rozgrywkach A-klasy wzięło udział dziewiętnaście drużyn. Trzynaście zespołów z ligi okręgowej oraz siedem drużyn z IV ligi. W każdym roku przyświeca nam cel charytatywny. W tym roku nawiązaliśmy współpracę z fundacją Naszpikowani. Chcemy pomagać i z tą fundacją robić coś pożytecznego i pomagać dalej ludzim, bo taki przyświeca nam cel – wyjaśniał Prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej.
Ekstraklasowy akcent
Na widowni pojawił się Łukasz Sołowiej, zawodnik Puszczy Niepołomice, który z dumą obserwował rozgrywki w swoim rodzinnym mieście.
Przyjechałem do domu na święta. Zobaczyłem, że akurat odbywa się tutaj turniej finałowy rozgrywek halowych o Puchar Podlaskiego Związku Piłki Nożnej dlatego postanowiłem zajrzeć. Spotkałem kilku kolegów, a także Prezesa Kopczewskiego. Miło odwiedzić i pooglądać. Jest bardzo sympatycznie, a poziom sportowy jest bardzo wysoki. Widać duże zaawansowanie techniczne niektórych chłopaków także jest co oglądać. Myślę, że nawet niektóre zespoły ekstraklasowe miałby problemy. Wiadomo, że nasza piłka bazuje na fizyczności. Pamiętam, że kiedyś przyjeżdżaliśmy też z drużyną Jagiellonii Białystok na podobny turniej. Tylko, że typowo charytatywny. Damian Szymański, Karol Świderski, Maciej Górski, Jonek Straus czy Dawid Szymonowicz, fajna drużyna, a wcale nie było tak łatwo. Wygraliśmy ten turniej i uchroniliśmy się od kary trenera Probierza, ale z niektórymi drużynami były problemy – żartował obrońca Puszczy, a w przeszłości także zawodnik m.in. Jagiellonii Białystok.
Superpuchar był prawdziwym świętem piłki nożnej na Podlasiu. Świetna organizacja, wysoki poziom sportowy i zaangażowanie zawodników sprawiły, że wydarzenie na długo pozostanie w pamięci zarówno uczestników, jak i kibiców. Cieszy też fakt, że druga edycja przyciągnęła jeszcze więcej uczestników niż przed rokiem. Mamy nadzieję, że w przyszłorocznym cyklu uda się ten trend podtrzymać.
Partnerem strategicznym turniejów Podlaski ZPN Cup było:
Województwo podlaskie