Reprezentacja Podlaskiego Związku Piłki Nożnej U14 rywalizację w eliminacjach rozgrywek o Puchar im. Kazimierza Deyny rozpoczęła od wygranej z rówieśnikami z Warmii i Mazur 3:2 (1:2). Dwa gole dla Podlasian strzelił Damian Gumieniak, a o wygranej w ostatnich minutach spotkania przesądził Kamil Jabłoński.
Goście rozpoczęli z większym animuszem i już po czternastu minutach prowadzili 2:0. Z biegiem czasu jednak obraz gry zaczynał się zmieniać i coraz więcej do powiedzenia miała reprezentacja Podlaskiego ZPN-u. Upływający czas grał na korzyść gospodarzy. – Zgadza się, byliśmy spokojni, bo znamy jakość naszego zespołu. To bardzo perspektywiczna kadra. Natomiast trzeba to sobie jasno powiedzieć – w mecz weszliśmy za bardzo zestresowani i początek nam się nie udał. Szybko dostaliśmy dwa przysłowiowe „gongi” i tym bardziej brawa im za to, że jeszcze przed przerwą zdołali strzelić gola kontaktowego. W drugiej połowie byliśmy już zdecydowanie bardziej odważni. Poszukaliśmy też innych taktycznych rozwiązań i po prostu zaczęliśmy grać swoje – powiedział po meczu Paweł Bierżyn, trener podlaskiego zespołu.
Poszukując rozwiązań na zmianę złego położenia trener Bierżyn domagał się od swojego zespołu większej ilości uderzeń. To przyniosło rezultaty w postaci odbijanych przez bramkarza z Warmii i Mazur piłek, do których najszybciej dobiegał Damian Gumieniak. – Zgadza się, ale to są chłopcy, którzy lubią być przy piłce, czasem może aż za bardzo próbują wejść z nią do bramki więc najzwyczajniej trudno ich czasem zmusić do najprostszych rozwiązań. Czasem wręcz sami sobie utrudniają życie, żeby było bardziej efektownie. Chcieliśmy dobrze zacząć te eliminacje, dlatego bardzo się cieszymy, że jeszcze w końcówce takim precyzyjnym uderzeniem popisał się Kamil – dodaje trener kadry Podlasia.
Trzy punkty dodadzą animuszu w kolejnych spotkaniach eliminacyjnych? – Jest to o tyle ważne, że wykorzystaliśmy atut swojego boiska. Teraz przed nami wyjazdy do Kujawsko-Pomorskiego i Pomorskiego. Na wyjazdach z różnych względów dla tych kadr gra się trudno więc jeśli nie będziemy skuteczni u siebie, to na wyjeździe będzie dwa razy trudnej. Ten mecz dał nam podwójną radość, bo raz że jeszcze bardziej zbuduje nas mentalnie, a dwa dał nam komplet punktów – wyjaśnia Paweł Bierżyn.
Oczekiwania wobec naszych kadr zawsze są wysokie. Każdy związek oczekuje od swoich drużyn jak najlepszej postawy na boisku i dobrych wyników, nie inaczej wygląda to w naszym przypadku. Uważam, że piłkarsko powinniśmy awansować do turnieju głównego z prostego powodu. Ci chłopcy mają jakość, więc jeśli tego nie zrobimy, to przede wszystkim my, trenerzy będziemy musieli to wziąć na siebie, bo to będzie głównie nasza porażka – przekonuje Bierżyn.
Wyjazdowy mecz z reprezentacją Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej odbędzie się na przełomie września i października, natomiast do spotkania z Pomorskim ZPN-em dojdzie trzy tygodnie później.