W czwartek na Stadionie Miejskim w Białymstoku odbyła się pierwsza ogólnopolska konferencja poświęcona procesom mediacji w sporcie. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Centrum Mediacji przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie. Inicjatywę wsparł Poseł do Parlamentu Europejskiego – Tomasz Frankowski.

Specjaliści z dziedziny mediacji dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniami dotyczącymi rozwiązywania sporów sportowych. Zebrani dyskutowali między innymi o roli mediacji w trakcie konfliktów.

– To pierwsza ogólnopolska konferencja o mediacji w sporcie. Arbitraż jest silny i obecny, a mediacja dopiero się rozwija. Funkcjonuje w wielu dziedzinach życia takich jak medycyna czy inżynieria, jest sposobem na rozwiązanie konfliktu w każdym środowisku – mówi przedstawicielka Centrum Mediacji i główna pomysłodawczyni wydarzenia Agnieszka Zemke-Górecka.

– Przede wszystkim jest to inicjatywa Pani Agnieszki Zemke-Góreckiej, która zaprosiła mnie z uwagi na tematykę, a więc mediacje w sporcie. Jako, że zjadłem zęby na piłce nożnej, a teraz jestem posłem do Parlamentu Europejskiego to wspieram tego typu inicjatywy, żeby sport mógł się rozwijać – dodaje Tomasz Frankowski.

Partnerem wydarzenia był Podlaski Związek Piłki Nożnej, który podczas konferencji reprezentował Prezes Sławomir Kopczewski.

– Sport w dzisiejszych czasach jest przede wszystkim wielkim biznesem, tam są ludzie, tam są też pieniądze, a gdzie występują te trzy czynniki, zawsze prędzej czy później występują również konflikt lub spór. Dlatego uważam, że mediacja jest bardzo potrzebna, ale też niewykorzystywana. Nie jesteśmy w stanie od razu wprowadzić jej do sportu, do czego też nawiązuje dzisiejsze wydarzenie. Natomiast prelegenci oraz ich poziom merytoryczny, to ścisła polska czołówka w tej dziedzinie – przekonywał szef Podlaskiego Związku Piłki Nożnej, który dalej poszukuje

Wśród gości dużą grupę stanowili przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej. Między innymi Agnieszka Syczewska, radczyni prawna w biurze Sekretarza Generalnego PZPN.

– Ja przede wszystkim gratuluję tej inicjatywy Panu Europosłowi Tomaszowi Frankowskiemu i Pani Mecenas Zemke-Góreckiej, która jest organizatorem tego spotkania. Muszę szczerze powiedzieć, że dopiero gdy się o niej dowiedzieliśmy, to zaczęliśmy robić rachunek sumienia bo niestety u nas mediacja nie funkcjonuje. Biorąc pod uwagę z jakimi przypadkami i sprawami mierzymy się w ostatnim czasie, to uważam, że jest to świetna droga. Bardzo się cieszymy, że tutaj jesteśmy w większym gronie z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Chcemy się dowiedzieć jak inne związki, federacje i organizacje podchodzą do tego tematu. Chcemy poznać ich punkt widzenia, bo jako Polski Związek Piłki Nożnej jesteśmy na to otwarci, a ta konferencja to świetna okazja, żeby zacząć – powiedziała Agnieszka Syczewska, która przez lata związana była z Jagiellonią Białystok.

– Mediacja powinna zagościć w sporcie, gdyż spory występują nie tylko na płaszczyźnie sportowej by ustalić kto jest lepszy, ale także w szatni, wśród trenerów, czy menadżerów. W sądzie różnimy się, a mediacja rozwiązuje problem i utrzymuje relacje międzyludzkie. Nie da się na przykład wyeliminować każdego trenera, który ma konflikt ze sportowcem. Musi być rozwiązanie, które pozwoli im dalej funkcjonować i odnosić dobre wyniki, a takim rozwiązaniem jest mediacja – zapewniała Agnieszka Zemke-Górecka.

– W sporcie dobrze zadomowił się arbitraż, ale to już jest sąd. Kiedy zaczyna się konflikt, ktoś powinien bacznie spojrzeć na sprawę i skierować strony do mediacji jeszcze zanim zaczną budować przeciwko sobie koalicje i rozpoczną proces wzajemnego wyniszczania. Konflikt wyniszcza, a mediacja rozwiązuje problem na rożnych etapach – współpracy, rozliczeń, czy przygotowań – dodała Prezes Centrum Mediacji przy KIG.

– W Polskim Związku Piłki Nożnej funkcjonuje Piłkarski Sąd Polubowny, który zajmuje się rozpatrywaniem sporów, które powstają pomiędzy uczestnikami rynku piłkarskiego. Mamy Komisję Dyscyplinarną, prowadzimy postępowania pojednawcze, ale nie są to postępowania mediacyjne. Tryby się różnią, charakter tych postępowań również. Dlatego musielibyśmy zacząć zupełnie od zera. Pojawiają się przeróżne sprawy, które nie są zero jedynkowe, które nie wynikają z prostych sytuacji, w których ktoś zapłacił lub nie zapłacił, dlatego moim zdaniem jest to świetna ścieżka do tego, żeby skrócić postępowanie w duchu mediacji i wzajemnego szacunku. W piłce wiele jest sytuacji, które wymagają szybkiego działania przy założeniu, że wszyscy wychodzą z niego wygrani i nikt nie czuje się pokrzywdzony, bo to główne założenie procesów mediacyjnych – wyjaśniła Syczewska.

– Sam miałem okazję podjąć się mediacji z branżą sportową, która dzięki mediatorowi z Białegostoku zakończyła się sukcesem. Natomiast wiem doskonale, że kluby sportowe nie zawsze rozstają się z zawodnikami w sposób zgodny z kontraktem. W takich sytuacjach mediacje są jak najbardziej potrzebne. To się oczywiście powoli zmienia, gdyż sportowcy i kluby coraz bardziej dbają o swój wizerunek i chcą sobie zaoszczędzić sporu sądowego i niepotrzebnej straty czasu. Mam nadzieję, że dzisiejsza konferencja pomoże nam zrozumieć w jaki sposób rozpocząć i przeprowadzić mediację. Jestem przekonany, że bez względu na to czy sport jest drużynowy czy indywidualny, prędzej czy później dojdzie do konfliktu, zatem potrzeba mediacji również wystąpi – tłumaczył Tomasz Frankowski.

– Idealny świat sportowy musi wiedzieć, że jest centrum, które skupia ludzi kompetentnych, profesjonalnych, bezstronnych i neutralnych skierowanych na zbudowanie komunikacji celem rozwiązania konfliktów. Musi być punkt do którego mogę się zgłosić, gdy mam jakiś konflikt. Mogą być różne centra: dla piłkarzy, biegaczy czy siatkarzy, ale równie dobrze może być jedno wspólne, bo problemy są wspólne dla wszystkich dyscyplin. Mediacja daje to, czego nie daje nam sąd, w którym są wygrani i przegrani. W mediacji nie ma takiego podziału. Tu wszyscy są wygrani, bo osiągany jest konsensus. Wszyscy zachowują dobry wizerunek i reputację, tak ważną w sporcie – przekonywała Zemke-Górecka.

– Potrzebujemy czasu, bo mediacje występują wówczas, kiedy obie strony chcą osiągnąć porozumienie i kompromis. Wydaje mi się, że środowisko piłkarskie nie jest jeszcze do tego przekonane, dlatego uważam, że powinniśmy działać w kierunku tego, aby to zmienić. Próbowałem kilka razy doprowadzić do tego typu mediacji. Raz doświadczyliśmy takiego procesu i zakończył się on powodzeniem. Możemy wyróżnić z mojej perspektywy trzy konflikty. Spory kontraktowe w klubie, konflikty wewnątrz drużyn, które najczęściej rozwiązywane są przez trenera lub kapitana, który występuje wówczas w roli mediatora, czy konflikty w których stroną są kibice – zakończył Sławomir Kopczewski.