Zamieszczamy komentarze po meczu drużyn młodzieżowych do lat 20 Polska – Anglia rozegranego na stadionie miejskim w Białymstoku 22.03.2024
Przypominamy, że Anglicy wygrali 5:1
Miłosz Stępiński: To była przepaść
– To jest bolesna ale i absolutnie zasłużona porażka. Spotkaliśmy się z zespołem, który był od nas o kilka klas lepszy, co udowodnił na boisku – powiedział po meczu z Anglią Miłosz Stępiński, selekcjoner reprezentacji Polski U20.
– Mieliśmy zweryfikować siebie, ale już dawno nie zagraliśmy tak słabego meczu. Trudno cokolwiek wręcz powiedzieć, bo nie pamiętam kiedy ostatnio rywal miał nad nami taką przewagę. To była przepaść. Nie byliśmy w stanie, mimo że próbowaliśmy, odebrać przeciwnikowi piłki, gdy wysoko wychodziliśmy – mówił Stępiński.
– Momentami brakowało nam też agresywności. Mimo, że to tylko mecz towarzyski, to Anglicy za łatwo nas mijali i wychodzili. Nawet nie próbowaliśmy im tej piłki odebrać, a to nam nie pomagało, bo musieliśmy przez to więcej biegać. To taki jeden element, który nie był decydujący, bo różnica klas była ogromna, ale który nam na pewno nie ułatwiał. Przeciwnicy operowali piłką z ogromną swobodą, a my w tym elemencie mieliśmy spore problemy. Było bardzo dużo niedokładności, które nawet nie wiem z czego wynikały – tłumaczył selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Polski.
– Mieliśmy swój pomysł, próbowaliśmy to grać, ale na koniec po kilku podaniach przytrafiała nam się strata wynikająca z różnicy umiejętności. Scarlett, który strzelił dziś trzy gole, to chłopak, który gra w Tottenhamie, a przeciwko niemu grał, przy całym szacunku, Przemek Misiak z Pogoni Siedlce. Jesteśmy na różnych biegunach. Różnica była ogromna. Natomiast będziemy chcieli z tego wyciągnąć wnioski szkoleniowe. Mamy materiał selekcyjny i do obserwacji, żeby zobaczyć w którą stronę idzie szkolenie. Musimy się teraz dobrze przygotować, bo za chwilę mamy następny mecz z Rumunią. Wykorzystamy ten czas, żeby odpocząć i jedziemy dalej. To jest turniej selekcyjny – zakończył Miłosz Stępiński.
Jan Żuberek: Fajnie wrócić do Białegostoku
– Fajne uczucie wrócić do Białegostoku, ale szkoda wyniku. Z drugiej strony cieszę się z gola, ale jest też niedosyt, bo powinienem trafić drugi raz – mówił po meczu z rówieśnikami z Anglii, Jan Żuberek, napastnik reprezentacji Polski U20.
– Może nie była to stuprocentowa sytuacja, ale uważam, że powinienem ją również wykorzystać. Ciężko powiedzieć czego zabrakło. Chyba w mojej głowie pojawiło się zbyt wiele myśli i trochę się zakotłowało, co utrudniło podjęcie dobrej decyzji w kluczowym momencie – dodał wypożyczony z Interu Mediolan do Ternany napastnik Biało-Czerwonych.
– Chyba nigdy nie spotkałem się z czymś takim, żeby po wejściu na boisko ktoś tak mnie zabiegał. Mogę powiedzieć, że wstyd mi za to jak się pokazaliśmy, bo reprezentujemy naszą ojczyznę, a pokazaliśmy się ze złej strony i możemy tylko przeprosić wszystkich ludzi, którzy przyszli nas oglądać – nie krył rozczarowania grą i wynikiem napastnik młodzieżowej reprezentacji Polski.
Kiedy ostatnim razem reprezentacji Polski U20 gościła na Podlasiu, to w świetnym stylu ograła 4:0 Portugalię. – Nie było mnie tam wtedy, dlatego ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Natomiast mecz meczowi nie jest równy. Patrząc na same bramki, to na pewno w tamtym spotkaniu zespół był bardzo skuteczny przy stałych fragmentach gry. Dziś również na nie stawialiśmy i raz udało nam się dopiąć swego, ale mogliśmy je wykorzystać jeszcze lepiej – tłumaczył urodzony w Białymstoku zawodnik.
Wysokie prowadzenie rywali nie pozostawało bez wpływu na mentalność naszego zespołu, co przyznał po spotkaniu strzelec jedynego gola dla Polski. – Na pewno taka różnica działa negatywnie. Podczas meczu pojawia się wiele myśli, a jedną z nich jest to, żeby ten mecz już jak najszybciej dobiegł końca – zakończył Jan Żuberek.