Sławomir Kopczewski: Kibicujemy i trzymamy kciuki za naszych trzecioligowców
Bacznie będziemy się przyglądali szczególnie rywalizacji na poziomie trzeciej ligi. Tam po kilku latach przerwy mamy trzech przedstawicieli Podlasia. Olimpia, rezerwy Jagiellonii i beniaminek Łomżyński Klub Sportowy. Ciekaw jestem jak będą wyglądali po przebudowie, jaką dokonali po awansie. Wygrali ligę, ale teraz przed nimi zupełnie inne wyzwania i duże oczekiwania lokalnej społeczności, która pamięta jeszcze czasy gry ŁKS-u na poziomie centralnym. To do czegoś zobowiązuje. Kibice, wspaniały obiekt, wsparcie prezydenta i lokalnych sponsorów, to wszystko na duży plus. Natomiast wszyscy będziemy z ciekawością patrzeć na to jak im będzie szło – mówi Prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej, Sławomir Kopczewski, z którym porozmawialiśmy o przygotowaniach do nowego sezonu, a także przewidywaniach Prezesa na sezon 2023/2024.
Zaczęło się! Wróciła IV liga, wróciła liga okręgowa, czekamy już tylko na rozgrywki podlaskiej A-klasy. Do sezonu przygotowywali się nie tylko zawodnicy, ale także przedstawiciele klubów. Za wami seria spotkań organizacyjnych.
Przede wszystkim mieliśmy na celu integrację środowiska. Chcieliśmy przy okazji przypomnieć klubom wszystkie najważniejsze kwestie w kontekście zapisów regulaminowych, w tym przekładania meczów, odwoływania spotkań, opłat, terminów czy ryczałtów sędziowskich rozliczanych przez Podlaski Związek Piłki Nożnej, a także o sprawach podlegających wydziałowi bezpieczeństwa oraz wydziałowi dyscypliny, które na pewno są istotnymi z perspektywy prowadzenia rozgrywek.
Czy w wymienionych przez Prezesa obszarach zaszły jakieś istotne zmiany w przerwie między sezonami?
Nie było dużych zmian. Jedynie drobne korekty dotyczące spraw sędziowskich. Na to zwracamy sporą uwagę. Nowe wytyczne są już dobrze znane klubom. Zwróciliśmy uwagę prezesom natomiast na zmiany wynikające z unifikacji procesu szkolenia oraz rywalizacji dzieci i młodzieży. Wszystkie te kwestie poruszył wiceprezes Bogusław Nos. Oczywiście na spotkaniach skupiliśmy się na tych najistotniejszych różnicach.
Na co szczególnie zwraca uwagę związek w kwestiach unifikacji?
Piłka nożna dzieci i młodzieży to przede wszystkim piłka nożna amatorska. To ma być zabawa, a dopiero w wieku juniorskim możemy pomyśleć o tym, żeby jak największa ilość talentów płynnie przechodziła do zespołów seniorskich. Ten cel nam przyświeca, stąd te zmiany. Liczymy na to, że kolejne talenty z mniejszych klubów i miejscowości będą wyskakiwały i będą obecne na poziomie centralnym.
Zaczęliśmy granie w niższych ligach. Na co Prezes czekał najbardziej?
Bacznie będziemy się przyglądali szczególnie rywalizacji na poziomie trzeciej ligi. Tam po kilku latach przerwy mamy trzech przedstawicieli Podlasia. Olimpia, rezerwy Jagiellonii i beniaminek Łomżyński Klub Sportowy. Ciekaw jestem jak będą wyglądali po przebudowie, jaką dokonali po awansie. Wygrali ligę, ale teraz przed nimi zupełnie inne wyzwania i duże oczekiwania lokalnej społeczności, która pamięta jeszcze czasy gry ŁKS-u na poziomie centralnym. To do czegoś zobowiązuje. Kibice, wspaniały obiekt, wsparcie prezydenta i lokalnych sponsorów, to wszystko na duży plus. Natomiast wszyscy będziemy z ciekawością patrzeć na to jak im będzie szło.
Zostając na chwilę przy ŁKS-ie. Tam też postawiony został jasny cel.
Druga liga na stulecie, tak. Marzenia warto mieć, bez nich jesteśmy nieszczęśliwi. Cel jest wyznaczony bardzo dokładny. Zobaczymy czy małymi czy dużymi krokami. Ja na pewno tego życzę, bo to miasto, prezydent ale też klub na to zasługują. Będziemy kibicować i trzymać kciuki. Wiele osób hucznie naznaczało swoje cele, a wychodziło rożnie. Dlatego małymi krokami ale do celu.
Wiele zmian, ale jeszcze więcej działo się chyba w Zambrowie.
Olimpia na tym poziomie funkcjonuje już dłuższy czas. Zmiany nie są czymś nowym, bo one są co roku, może nie na taką skalę, ale jednak. Trzeba byłoby spytać władze, czy coś się wypaliło, czy potrzeba było nowych, głodnych zawodników, którzy chcą coś osiągnąć. Ważnym ogniwem jest trener, który dobiera sobie odpowiednich wykonawców. Myślę, że w Olimpii również drzemią nadzieje o powrocie do II ligi. Czy to się uda? Tego nie wiem, ale również będę za nich trzymać kciuki. W Zambrowie jest ograny i doświadczony zespół, który na pewno nie będzie mieć problemów z utrzymaniem.
Czyli jest szansa na coś więcej?
Myślę, że tak. Pierwsza grupa trzeciej ligi jest bardzo silna. Mimo wielu zmian w naszych klubach życzę im już teraz gry o najwyższe cele. ŁKS-owi szybkiego awansu, Olimpii przede wszystkim stabilizacji na tym poziomie, a rezerwom Jagiellonii udanej promocji kolejnych młodych zawodników, bo taki jest cel tego zespołu na tym poziomie.
Udajmy się ligę niżej.
Ciekaw jestem czy Wigry zdominują rozgrywki. Bardzo się wzmocnili. Transfery będą stanowiły o sile, ale też wiem, że jest kilka klubów na bardzo wysokim poziomie, które temu przysłowiowemu liderowi będą w stanie napsuć sporo krwi. Rozgrywki czwartoligowe stoją na bardzo wysokim poziomie i są bardzo wyrównane. Czołówka niemal po każdej kolejce ma jakieś przetasowania. Mam nadzieję, że dostarczy nam to wielu pozytywnych emocji.
Jak zapowiadają się projekty w niższych ligach?
Zakładam, że powalczyć może Warmia Grajewo, która w przyszłym sezonie świętować będzie stulecie istnienia klubu. Od lat bardzo solidny zespół, który w tym roku również nie powinien spuścić z tonu. Będzie się bić z najlepszymi i niejednemu rywalowi urwie punkty. Ruch Wysokie Mazowieckie w poprzednim sezonie również grał bardzo dobrą piłkę i w zasadzie tylko przez swoje niedopatrzenie pozbawił się awansu. Tak czy inaczej to świetny zespół na tym poziomie rozgrywkowym. Wielkie ambicje drzemią też w KS Wasilków. Na pewno mają doświadczonych zawodników i pamiętają grę na wyższym poziomie rozgrywkowym. Wspaniały obiekt, który mógłby gościć zespoły z wyższych lig jest także w Tykocinie, gdzie gra beniaminek Hetman z ambitnym trenerem i prezesem u sterów. Czas pokaże jak to się wszystko potoczy, ale przewiduje równie ciekawy sezon, jak ten który już za nami.
Czy realnym jest scenariusz, żeby drogą Hetmana, a więc dwóch awansów w dwóch kolejnych sezonach poszła Turośnianka?
Każdy poziom rozgrywkowy niesie za sobą inne wyzwania, ale jest taka szansa. Poziom zawodników jest zupełnie inny. To, co sprawdzało się w A-klasie niekoniecznie może się sprawdzać w klasie okręgowej, ale początek mają bardzo mocny. Liczę na to, że tak będzie. Turośnianka pokazywała bardzo radosny i atrakcyjny dla oka futbol, który wraz z niespotykaną jak na tym poziomie rozgrywkowym otoczką marketingową przysporzył im wielu nowych kibiców. Mam nadzieję, że nadal będą generować fajne widowiska.