Niespodzianki w Gandawie nie było. W rewanżowym spotkaniu III rundy eliminacji Ligi Europy piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali z belgijskim KAA Gent 1:3. Belgowie wygrali obie części tego dwumeczu i pewnie awansowali do kolejnej rundy.
Mimo minimalnej porażki w Białymstoku 0:1, Żółto-Czerwoni wybrali się do Belgii pewni tego, że są w stanie wygrać na boisku rywala i awansować do kolejnej rundy. Trener Ireneusz Mamrot na Ghelamco Arenie mógł wystawić najsilniejszy możliwy skład, z wracającymi po kontuzjach Łukaszem Burligą i Przemysławem Frankowski. Szkoleniowiec Jagi zdecydował się również na zmianę w ataku – zamiast Cilliana Sheridana posłał do boju Romana Bezjaka. W zespole gospodarzy również była tylko jedna zmiana względem pierwszego spotkania, oczywiście w bramce, gdzie Colina Coosemansa zastąpił wicemistrz świata Lovre Kalinić.
Od pierwszego gwizdka w Gandawie Żółto-Czerwoni nie przestraszyli się rywala. Starali się rozgrywać piłkę na połowie przeciwnika i kilka razy rozmontowali obronę przeciwnika. Martinowi Pospisilowi czy Arvydasowi Novikovasowi brakowało jednak dokładnego ostatniego podania do ustawionego przed bramką Romana Bezjaka.
Gospodarze byli konkretniejsi i dzięki temu w 13. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Jean-Luca Dompe akcję zamknął Franko Andrijasević i głową zgrał piłkę przed bramkę, gdzie czekał na to Taiwo Awoniyi i również głową pokonał Mariana Kelemena.
Chwilę później znowu było groźnie, ale w kontrataku gospodarzy Taiwo Awoniyi został zablokowany przez Ivana Runje. Po kilku minutach przebudziła się Jagiellonia. Z dystansu niecelnie próbował Roman Bezjak, później Żółto-Czerwoni mieli kilka rzutów rożnych z rzędu, aż wreszcie niedokładnie zza szesnastki uderzali Martin Pospisil i Arvydas Novikovas. W końcówce pierwszej połowy Litwin strzelał również z rzutu wolnego z 23 metrów, ale trafił tylko w mur.
W 43. minucie gry trener Ireneusz Mamrot musiał dokonać wymuszonej zmiany i za kontuzjowanego Bartka Kwietnia wprowadził drugiego napastnika – Cilliana Sheridana. To było ostatnie ważne wydarzenie przed przerwą, na którą Żółto-Czerwoni schodzili, przegrywając 0:1.
Drugą część spotkania nasz zespół rozpoczął bardzo dobrze. Kolejne akcje prawym skrzydłem i stałe fragmenty gry nie przynosiły jednak większego zagrożenia pod bramką Lovre Kalinicia. W 58. minucie Żółto-Czerwoni jednak wykorzystali duży błąd gospodarzy, piłkę przed polem karnym przejął Martin Pospisil i w sytuacji sam na sam pewnie doprowadził do remisu.
Mimo niepewnej sytuacji piłkarze z Belgii nie przejmowali inicjatywy i pozwalali Jadze rozgrywać piłkę w ataku pozycyjnym, samemu wyprowadzając groźne kontry. Dobrze spisywał się jednak Marian Kelemen, który bronił celne uderzenia Giorgiego Czakwetadze i Taiwo Awoniyego.
Po 70 minutach gry Żółto-Czerwoni mieli dwie szanse, po których wynik tego dwumeczu mógł być zupełnie inny. Dwukrotnie próbował Roman Bezjak, który najpierw po akcji z Cillianem Sheridanem huknął z 16 metrów, ale nie na tyle mocno, by zaskoczyć Lovre Kalinicia. Jaga miała jednak rzut rożny, po którym piłka spadła przed bramką ponownie pod nogi Słoweńca, jednak tego w ostatniej chwili zablokował Lovre Kalinić.
Żółto-Czerwoni musieli się otworzyć, bo nie mieli nic do stracenia, a to stwarzało sytuacje do kontrataku gospodarzom. Po strzale Birgera Verstraete piłka poszybowała tuż nad poprzeczką bramki Mariana Kelemena, a wprowadzony po przerwie Roman Jaremczuk trafił właśnie w obramowanie naszej bramki. Po chwili swoją szansę miał także Jonathan David, ale jego zdołał zatrzymać Kelemen.
Na sześć minut przed końcem jednak szczęścia już nie mieliśmy i po indywidualnej akcji w kontrataku o awansie Gentu przesądził Roman Jaremczuk. Kilka minut później z kolei gospodarze wykorzystali fakt, iż Jaga się otworzyła, i po kolejnej kontrze wynik na 3:1 ustalił nieprawdopodobny 18-latek Jonathan David.
Żółto-Czerwoni nie dali rady i przegrali z belgijskim KAA Gent 1:3, ale pozostawili serce na murawie Ghelamco Areny w Gandawie. Zespół Ireneusza Mamrota mimo wszystko w tym sezonie w eliminacjach Ligi Europy zrobił krok do przodu i pełen doświadczeń wraca do ligowej rzeczywistości. Już w niedzielę starcie przy Słonecznej z Piastem Gliwice.
III runda eliminacyjna Ligi Europy – rewanż,
Gandawa (Ghelamco Arena), 16 sierpnia, godz. 20:30:
KAA Gent (Belgia) – Jagiellonia Białystok 3:1 (1:0)
Bramki: Awoniyi 13’, Jaremczuk 84’, David 89’ – Pospisil 58’.
KAA Gent: 91. Lovre Kalinić – 32. Thomas Foket, 5. Igor Plastun, 4. Sigurd Rosted, 21. Nana Asare – 8. Vadis Odjidja-Ofoe, 6. Birger Verstraete – 11. Jean-Luc Dompe (79’, 9. Stallone Limbombe), 23. Franko Andrijasević (67’, 17. Roman Jaremczuk), 7. Giorgi Czakwetadze – 14. Taiwo Awoniyi (77’, 16. Jonathan David).
Trener: Yves Vanderhaeghe.
Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen – 8. Łukasz Burliga, 17. Ivan Runje, 5. Nemanja Mitrović, 12. Guilherme Sitya – 99. Bartosz Kwiecień (43’, 18. Cillian Sheridan), 6. Taras Romanczuk, 26. Martin Pospisil – 21. Przemysław Frankowski (85’, 7. Jakub Wójcicki), 11. Roman Bezjak, 9. Arvydas Novikovas (81’, 28. Karol Świderski).
Trener: Ireneusz Mamrot.
Żółte kartki: Awoniyi, Asare, Andrijasević, Jaremczuk – Runje, Romanczuk.
Sędzia: Bastian Dankert (Niemcy)
Pierwszy mecz: Jagiellonia – KAA Gent 0:1 (David 85’)
Awans: KAA Gent.
źródło: jagiellonia.pl