Rekord Bielsko-Biała – MOKS Słoneczny Stok Białystok 7:2 (3:1)

Bramki: Popławski (15, 40), Marek (15, 34), Bondar (34, 40), Budniak (14) – Maciąg (10), Kubik (samobójcza – 38)

Tak jak w sobotnio – niedzielnych spotkaniach Futsal Ekstraklasy nie brakowało niespodzianek, tak już „tradycyjnym” rozstrzygnięciem zakończył się mecz w Cygańskim Lesie. Rekord u siebie nie zwykł tracić punktów i tak samo było w potyczce z ekipą, którą ograł w niedawnym meczu o Superpuchar Polski.

 

Bielszczanie byli zdecydowanym faworytem tego spotkania i nie zmieniła optyki kibiców czy ekspertów nawet stracona przez gospodarzy bramka. W 10. minucie Michał Maciąg wykończył kontrę białostoczan, ale w pierwszych minutach jednym z najbardziej zapracowanych w ekipie gości był bramkarz Norbert Jendruczek. Bliski pokonania bramkarza był chociażby Jan Dudek, ale jak się zdobywa bramki pokazali młodszemu koledze doświadczeni zawodnicy Rekordu.

 

Nadzieje gości w minutę ostudzili: Paweł Budniak, Artur Popławski i Michał Marek, a każda z tych bramek – z różnych względów – zasługuje na wielokrotne pokazywanie w TV. Gospodarze kontrolowali sytuacje na parkiecie, czasem mieli jedynie problemy ze skutecznością, w kilku próbach z bardzo dobrej strony pokazał się natomiast Jendruczek.

 

Bartłomiej Nawrat wybronił uderzenie pod poprzeczkę Maciąga, ale to był jeden z nielicznych groźnych momentów pod bramką mistrza Polski. Oleksandr Bondar uspokoił sytuację na parkiecie, a Marek kolejnym golem właściwie przesądził sprawę. Nieudana interwencja Michała Kubika we własnym polu karnym sprawiła, że nadzieje w ekipie MOKS ponownie na chwilę odżyły, ale trafienia w ostatniej minucie Bondara i Popławskiego sprawiły, że do niespodzianki w meczu kończącym pierwszą serię spotkań Futsal Ekstraklasy ostatecznie nie doszło.

źródło: futsalekstraklasa.pl